Kim jest Michał Woźnicki – zawirowania w kościele
Michał Woźnicki, niegdyś znany jako ksiądz salezjanin, stał się postacią budzącą ogromne kontrowersje, której droga przez struktury Kościoła katolickiego naznaczona była licznymi zawirowaniami. Jego działalność, a zwłaszcza wypowiedzi i zachowania, doprowadziły do szeregu dramatycznych wydarzeń, które na trwałe odcisnęły piętno na jego kapłańskiej drodze. Od lat związany z Poznaniem, ks. Michał Woźnicki zyskał rozgłos nie dzięki posłudze duchowej w tradycyjnym rozumieniu, ale poprzez swoje radykalne poglądy i ostry, często agresywny język, którym posługiwał się w publicznych wystąpieniach. Krytyka II Soboru Watykańskiego, ostra retoryka wobec hierarchów kościelnych, w tym nazywanie papieża Franciszka „heretykiem” i „tyranem”, a także obraźliwe komentarze wobec różnych grup społecznych, stały się jego znakiem rozpoznawczym. Te działania nie pozostały bez konsekwencji wewnątrz Kościoła, prowadząc do eskalacji konfliktu i ostatecznie do jego wykluczenia.
Wydalenie ze stanu duchownego i ekskomunika
Decyzje dotyczące przyszłości Michała Woźnickiego w Kościele katolickim były ostateczne i nieodwołalne. 25 września 2023 roku papież Franciszek podjął decyzję o wydaleniu ks. Michała Woźnickiego ze stanu duchownego. Ta surowa kara była bezpośrednim skutkiem jego odmowy uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego oraz braku pozostawania we wspólnocie z członkami Kościoła, którzy to zwierzchnictwo akceptują. Co więcej, w związku z tymi postawami, ks. Woźnicki został również ekskomunikowany. Oznacza to całkowite wykluczenie z życia sakramentalnego i kościelnej wspólnoty. Te wydarzenia nie były jednak nagłe. Już w sierpniu 2018 roku Michał Woźnicki został wyrzucony ze Zgromadzenia Salezjańskiego, co było pierwszym poważnym sygnałem narastających problemów w jego posłudze. W 2022 roku nastąpiła eksmisja z Domu Salezjańskiego przy ul. Wronieckiej 9 w Poznaniu, co symbolicznie zakończyło jego formalne powiązania z tą wspólnotą zakonną. Od 19 grudnia 2016 roku jego praktyka duszpasterska ograniczała się do odprawiania Mszy Świętej wyłącznie w rycie rzymskim, co również można było postrzegać jako wyraz jego radykalnego podejścia do tradycji i reform kościelnych.
Wyrok sądu za znieważenie polityków
Działalność Michała Woźnickiego nie ograniczała się jedynie do przestrzeni religijnej; jego wypowiedzi często przekraczały granice prawa, prowadząc do konsekwencji natury sądowej. W szczególności, * Michał Woźnicki został skazany za znieważenie polityków*. W 2022 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok skazujący go na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dotyczyło to obraźliwych słów skierowanych wobec prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, premiera oraz marszałka Sejmu. Sąd uznał jego wypowiedzi za naruszające dobra osobiste wymienionych polityków. Co więcej, jest to kolejny przypadek w jego karierze, gdyż wcześniej był karany pięciokrotnie za swoje wypowiedzi, które charakteryzowały się agresją, hejtem i mową nienawiści. W swoich publicznych wystąpieniach, często transmitowanych w internecie, posługiwał się obraźliwymi określeniami takimi jak „bubek”, „gnojek”, „faryzeusz”, „śmierdziel”, „zdrajcy”, „szumowiny” czy „chłystek” w odniesieniu do przedstawicieli życia publicznego. Te wyroki sądowe podkreślają skalę problemu i pokazują, że jego kontrowersyjne wypowiedzi miały realne, prawne konsekwencje.
Kontrowersyjne wypowiedzi i krytyka
Michał Woźnicki stał się postacią powszechnie znaną ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi i ostrej krytyki wobec wielu aspektów współczesnego świata, a także wobec samych założeń Kościoła katolickiego. W swoich kazaniach publicznie krytykował reformy II Soboru Watykańskiego, kwestionując ich zasadność i wpływ na kształtowanie wiary. Jego retoryka często nosiła znamiona nietolerancji – porównywał Żydów do „pasożytów i pijawek”, a ludzi z tatuażami określał jako „sługi piekła”. W swoich wypowiedziach nie szczędził również ostrych słów wobec innych grup społecznych i inicjatyw. Krytykował Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, nazywając ją „przekupstwem na chorych”, co wywołało oburzenie wśród jej zwolenników. Co więcej, podważał również status moralny i duchowy dzieci poczętych metodą in vitro, zastanawiając się publicznie, czy takie dzieci w ogóle posiadają duszę. Jego działalność, choć przyciągała pewną grupę wiernych, była źródłem ciągłych napięć i debat, podważając tradycyjne normy dyskursu religijnego i społecznego. Krytykował również swoich wyznawców za niewielką liczbę wpłat na tzw. wypominki, co pokazuje jego specyficzne podejście do finansowania swojej działalności.
Ataki na niewinne osoby – skandaliczne zachowanie
Działalność Michała Woźnickiego nierzadko przybierała formę skandalicznego zachowania i ataków na osoby, które nie były w żaden sposób związane z jego teologicznymi czy politycznymi sporami. Jego wypowiedzi często kierowane były w stronę niewinnych jednostek, w tym dzieci, co budziło powszechne oburzenie i potępienie. Pokazuje to, że jego agresywna postawa nie znała granic i potrafiła dotknąć nawet najbardziej wrażliwych sfer życia publicznego. Te incydenty podkreślają potrzebę analizy jego zachowań w szerszym kontekście społecznym, poza samymi ramami teologicznymi czy kościelnymi.
Krytyka 7-letniej dziewczynki na pielgrzymce
Jednym z najbardziej bulwersujących przykładów skandalicznego zachowania Michała Woźnickiego była jego krytyka skierowana wobec 7-letniej dziewczynki podczas pielgrzymki. W ostrych słowach skrytykował dziecko za wyrażenie obaw związanych z burzą, używając przy tym niedopuszczalnych sformułowań. Swoją wypowiedzią o „skażeniu grzechem” skierował wobec niewinnego dziecka słowa pełne potępienia i oskarżenia, co wywołało szok i oburzenie wśród uczestników pielgrzymki oraz obserwatorów mediów. Tego typu zachowanie, polegające na atakowaniu najmłodszych i wykorzystywanie ich niewinności do własnych celów, jest powszechnie uznawane za niedopuszczalne i świadczy o głębokim braku empatii oraz szacunku dla drugiego człowieka. Wypowiedź ta została szeroko nagłośniona, stając się kolejnym dowodem na radykalizm i nieprzewidywalność działań byłego poznańskiego księdza.
Obraza policjantki i groźby wobec sędziego
Michał Woźnicki wielokrotnie przekraczał granice prawa i dobrego smaku, w tym poprzez obrażanie funkcjonariuszy publicznych. W jednym z incydentów obraził policjantkę, nazywając ją „ladacznicą” z powodu jej stroju. Za to przewinienie został skazany na sześć miesięcy ograniczenia wolności i prace społeczne. To nie był jednak jedyny przypadek naruszenia prawa. W innej sytuacji, wykazując się skrajną agresją, groził śmierci sędziemu, który prowadził przeciwko niemu postępowanie. Takie zachowania, skierowane wobec przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, są nie tylko niedopuszczalne, ale stanowią również bezpośrednie zagrożenie dla porządku prawnego i bezpieczeństwa publicznego. Pokazują one również, jak bardzo jego działania wymknęły się spod kontroli i jak daleko posunął się w swojej konfrontacji z systemem.
Michał Woźnicki poza strukturami kościoła – osobista odpowiedzialność
Po wydaleniu ze stanu duchownego i ekskomunice, Michał Woźnicki znalazł się poza strukturami Kościoła katolickiego. Oznacza to, że nie ma prawa działać w imieniu Kościoła ani reprezentować go w jakikolwiek sposób. Jego dalsza działalność, choć nadal przyciąga grupę wiernych, odbywa się na jego własną odpowiedzialność i poza oficjalnym mandatem kościelnym. Choć nadal odprawia Msze Święte i wygłasza kazania, czyni to jako osoba prywatna, a nie jako duchowny w rozumieniu prawa kanonicznego. Ta sytuacja rodzi pytania o jego dalszą przyszłość i sposób, w jaki zamierza funkcjonować w przestrzeni publicznej, wciąż odwołując się do wiary i religii, ale już nie jako jej oficjalny przedstawiciel.
Brak prawa do działania w imieniu kościoła
Decyzje administracyjne i kościelne jasno określiły status Michała Woźnickiego. Po wydaleniu ze stanu duchownego i ekskomunice, były ksiądz Michał Woźnicki nie posiada żadnego prawa do działania w imieniu Kościoła katolickiego. Oznacza to, że wszelkie jego wypowiedzi, działania czy inicjatywy nie mogą być przypisywane ani utożsamiane z oficjalnym stanowiskiem Kościoła. Jest to kluczowe rozróżnienie dla wiernych i dla opinii publicznej, aby uniknąć błędnego przekonania, że jego działalność jest legitymizowana przez instytucję, od której został odcięty. Jego dalsze posługiwanie, choć może być postrzegane przez jego zwolenników jako kontynuacja misji, formalnie odbywa się poza strukturami hierarchicznymi i nauczaniem Kościoła.
Zastanawiał się nad duszami dzieci z in vitro
W kontekście jego kontrowersyjnych wypowiedzi, jednym z tematów, które poruszał Michał Woźnicki, była kwestia dusz dzieci poczętych metodą in vitro. W swoich publicznych wystąpieniach zastanawiał się nad tym, czy dzieci poczęte w ten sposób posiadają dusze. To zagadnienie, budzące wiele emocji i dyskusji w środowiskach religijnych i naukowych, zostało przez niego przedstawione w sposób podważający status tych dzieci i ich przynależność do wspólnoty wierzących. Jego rozważania na ten temat, podobnie jak wiele innych jego wypowiedzi, były źródłem kontrowersji i krytyki, pokazując jego skłonność do poruszania tematów wrażliwych w sposób prowokacyjny i budzący wątpliwości etyczne.

Pisanie to moja pasja i sposób na wyrażenie siebie. Uwielbiam tworzyć treści, które inspirują, informują i pozostawiają trwały ślad w świadomości czytelników. Wierzę, że słowa mają moc kształtowania rzeczywistości i odkrywania nowych perspektyw.