Kim jest ks. Michał Woźnicki?
Ksiądz Michał Woźnicki, urodzony 20 stycznia 1966 roku, to postać budząca silne emocje i wywołująca liczne dyskusje w polskim Kościele katolickim. Jego droga do kapłaństwa była naznaczona powołaniem salezjańskim, które realizował przez 25 lat życia zakonnego. Święcenia kapłańskie przyjął w 2000 roku, a lata 2004-2009 spędził na misjach w Sudanie, doświadczając życia w odmiennych warunkach kulturowych i religijnych. Od 18 grudnia 2016 roku ksiądz Woźnicki zaczął codziennie odprawiać Msze Święte w tradycyjnym rycie rzymskim, czyli według rubryk sprzed reform z 1955 roku. Ta decyzja, choć podyktowana głębokim przywiązaniem do tradycji liturgicznej, stopniowo prowadziła do coraz większej separacji od hierarchii kościelnej i wspólnoty wiernych uznających zwierzchnictwo papieża Franciszka. Od 19 grudnia 2016 roku jego praktyka liturgiczna stała się wyłączna w tym rycie, a od kilku lat odprawia Msze Święte „non una cum”, co oznacza brak modlitewnego wspominania obecnego papieża podczas liturgii. Ksiądz Michał Woźnicki deklaruje pozostawanie w jedności katolickiej wiary z 260 przedsoborowymi papieżami oraz arcybiskupem Carlo Maria Vigano, podkreślając tym samym swój dystans do współczesnych zmian w Kościele.
Droga do kapłaństwa i powołanie salezjańskie
Michał Woźnicki odnalazł swoje powołanie w Zgromadzeniu Salezjańskim, które poświęca się pracy z młodzieżą i wychowaniu w duchu chrześcijańskim. Po latach formacji zakonnej, w 2000 roku przyjął święcenia kapłańskie. Jego zaangażowanie w życie zakonne było na tyle silne, że spędził w jego szeregach ćwierć wieku. W latach 2004-2009 jego posługa misyjna przeniosła go do Sudanu, gdzie mógł pogłębić swoje rozumienie wiary w kontekście odmiennych kultur. To doświadczenie z pewnością ukształtowało jego perspektywę na świat i Kościół. Jednakże, z biegiem czasu, jego przywiązanie do tradycyjnej liturgii i pewne poglądy zaczęły prowadzić do napięć z władzami zakonnymi. W sierpniu 2018 roku, po 25 latach życia zakonnego, ksiądz Woźnicki został wyrzucony ze Zgromadzenia Salezjańskiego. Był to znaczący moment w jego życiu, który zwiastował dalsze zmiany i wyzwania.
Tradycyjny ryt rzymski i separacja od hierarchii
Od 18 grudnia 2016 roku ksiądz Michał Woźnicki konsekwentnie odprawia Msze Święte w tradycyjnym rycie rzymskim, zgodnie z rubrykami obowiązującymi przed 1955 rokiem. Ta forma liturgii, często nazywana „starą Mszą” lub „Mszą Wszechczasów”, stała się dla niego symbolem niezmiennej wiary i doktryny Kościoła. W sierpniu 2017 roku Msza w tym rycie została przywrócona do kościoła salezjanów przy ul. Wronieckiej 9 w Poznaniu, jednak już w grudniu tego samego roku została stamtąd usunięta. Ta sytuacja pokazuje narastające napięcia i trudności w pogodzeniu jego praktyki z oczekiwaniami przełożonych. Co więcej, od 19 grudnia 2016 roku jego liturgia jest sprawowana „non una cum”, co oznacza brak modlitewnego wspominania obecnego papieża Franciszka. Jest to wyraz głębokiego rozłamu i braku uznania dla zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego i członków Kościoła, którzy pozostają we wspólnocie z obecnym papieżem. Ksiądz Woźnicki podkreśla, że pozostaje w jedności katolickiej wiary z 260 przedsoborowymi papieżami oraz arcybiskupem Carlo Maria Vigano, co stanowi wyraźny sygnał jego dystansu do kierunku, w jakim podąża Kościół pod przewodnictwem papieża Franciszka.
Kontrowersje i publiczne wypowiedzi
Działalność i wypowiedzi księdza Michała Woźnickiego od dłuższego czasu budzą silne kontrowersje, przyciągając uwagę mediów i opinii publicznej. Jego kazania, często transmitowane w internecie, cechują się jaskrawymi i niejednokrotnie szokującymi stwierdzeniami, które wykraczają poza zwyczajowe ramy duszpasterskiego nauczania. Szczególne poruszenie wywołały jego wypowiedzi dotyczące polityków, ale także bardziej wrażliwych tematów, jak dzieci poczęte metodą in vitro. Te publiczne wypowiedzi nie pozostały bez konsekwencji, prowadząc do narastających problemów prawnych i dyscyplinarnych.
Oświadczenie w sprawie ekskomuniki i wydalenia ze stanu duchownego
W grudniu 2023 roku ksiądz Michał Woźnicki otrzymał oficjalne oświadczenie od Inspektorii Salezjańskiej we Wrocławiu informujące o jego wydaleniu ze stanu duchownego. Decyzja ta, podjęta przez papieża Franciszka z dniem 25 września 2023 roku, stanowiła kulminację narastających problemów dyscyplinarnych i teologicznych. Głównym powodem wydalenia było odmówienie uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego oraz brak pozostawania we wspólnocie z członkami Kościoła, którzy to zwierzchnictwo uznają. W konsekwencji, ksiądz Michał Woźnicki znajduje się w eks নিম্নলিখিত latae sententiae, czyli w ekskomunice automatycznej, zaciągniętej z mocy samego prawa. Ta sytuacja oznacza poważne ograniczenia w jego posłudze kapłańskiej i przynależności do Kościoła, stawiając go poza jego strukturami w formalnym wymiarze.
Szokujące kazania: od polityków do dzieci z in vitro
Kazania księdza Michała Woźnickiego wielokrotnie stawały się przedmiotem publicznej debaty ze względu na ich kontrowersyjną treść. W grudniu 2023 roku, w jednym ze swoich wystąpień transmitowanych w internecie, nazwał papieża Franciszka „heretykiem”. Była to jedna z najostrzejszych deklaracji podważających autorytet najwyższego pasterza Kościoła. Wcześniej, w 2023 roku, został nieprawomocnie skazany za porównanie w kazaniu Żydów do „pijawek i kleszczy”, co zostało uznane za antysemickie. Te wypowiedzi wywołały oburzenie i doprowadziły do reakcji prawnych. W listopadzie 2024 roku ksiądz Woźnicki publicznie zastanawiał się nad kwestią posiadania duszy przez dzieci poczęte metodą in vitro, co również wywołało falę dyskusji i krytyki. Jego kazania często charakteryzują się agresywnym tonem i są wypełnione ostrymi osądami, skierowanymi nie tylko wobec osób duchownych, ale także polityków i innych grup społecznych.
Konsekwencje prawne i psychiatryczne
Publiczne wypowiedzi księdza Michała Woźnickiego, często o ostrym i konfrontacyjnym charakterze, doprowadziły do jego starcia z wymiarem sprawiedliwości. Wielokrotne karanie za swoje wypowiedzi oraz zarzuty znieważenia polityków sprawiły, że jego przypadek stał się przedmiotem zainteresowania nie tylko mediów, ale także organów ścigania i sądów. Kwestia jego poczytalności była również badana przez biegłych psychiatrów.
Wyroki sądowe za znieważenie polityków
Ksiądz Michał Woźnicki stał się bohaterem kilku postępowań sądowych związanych z jego wypowiedziami. W maju 2025 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wobec niego wyrok skazujący na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Kara ta została orzeczona za znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Donalda Tuska i marszałka Sejmu Szymona Hołowni w kazaniu, które było transmitowane w internecie. Sędzia podkreśliła podczas uzasadnienia wyroku, że oskarżony był pięciokrotnie karany za swoje wypowiedzi, a jego kazania są często wypełnione agresją, hejtem i mową nienawiści. Ten wyrok stanowi potwierdzenie, że jego retoryka przekroczyła granice dopuszczalne przez prawo i zasady współżycia społecznego. Wcześniej, w 2023 roku, został nieprawomocnie skazany za antysemickie porównanie Żydów do „pijawek i kleszczy”. Te wyroki pokazują narastające problemy prawne związane z jego publicznymi wystąpieniami.
Badania psychiatryczne i ustalenia biegłych
W związku z pojawiającymi się zarzutami i charakterem niektórych wypowiedzi, w maju 2024 roku poznański sąd skierował księdza Michała Woźnickiego na badania psychiatryczne. Celem tych badań było ustalenie, czy w momencie popełniania zarzucanych mu czynów, w tym antysemickich wypowiedzi, był on niepoczytalny. Po przeprowadzeniu szczegółowej analizy stanu psychicznego księdza, biegli psychiatrzy stwierdzili, że jest on w pełni poczytalny. Oznacza to, że sąd uznał go za osobę świadomą swoich czynów i ich konsekwencji prawnych. Ustalenia biegłych mają kluczowe znaczenie dla dalszego toku postępowania sądowego i oceny odpowiedzialności księdza Woźnickiego za jego wypowiedzi i działania.
Michał Woźnicki poza Kościołem
Wydalenie ze stanu duchownego i ekskomunika sprawiły, że ksiądz Michał Woźnicki znalazł się w nowej, trudnej sytuacji, poza formalnymi strukturami Kościoła katolickiego. Mimo tych zmian, nadal odprawia Msze Święte, choć w innym miejscu i w odosobnieniu od hierarchii kościelnej. Jego publiczne wypowiedzi nadal budzą kontrowersje, a ostatnio skupiły się na kwestiach teologicznych dotyczących życia poczętego.
Nowe miejsce odprawiania Mszy Świętej
Po eksmisji z Domu Salezjańskiego przy ul. Wronieckiej 9 w Poznaniu, która miała miejsce 8 września 2022 roku, ksiądz Michał Woźnicki musiał znaleźć nowe miejsce do odprawiania Mszy Świętej. Mimo utraty dotychczasowego miejsca posługi i wydalenia ze stanu duchownego, nadal pozostaje wierny tradycyjnemu rytowi rzymskiemu. Obecnie swoje nabożeństwa odprawia w prywatnym miejscu, z dala od kościołów parafialnych i zakonnych, co podkreśla jego decyzję o niezależności od oficjalnej struktury kościelnej. Jego praktyka „non una cum” i brak uznania dla obecnego papieża sprawiają, że jego Msze Święte nie są sprawowane w jedności z większością wiernych i duchowieństwa. Nowe miejsce jego posługi symbolizuje jego wycofanie się z głównego nurtu życia kościelnego, przy jednoczesnym zachowaniu wierności własnym przekonaniom liturgicznym i teologicznym.
Pojęcie duszy u dzieci poczętych metodą in vitro
Ksiądz Michał Woźnicki w listopadzie 2024 roku poruszył w swojej publicznej wypowiedzi kontrowersyjną kwestię dotyczącą posiadania duszy przez dzieci poczęte metodą in vitro. Jego refleksje na ten temat wywołały szeroką dyskusję i spotkały się z różnymi reakcjami, zarówno ze strony środowisk religijnych, jak i świeckich. Pytanie o status ontologiczny i duchowy dzieci poczętych poza naturalnym procesem poczęcia dotyka głębokich zagadnień teologicznych i etycznych. Wypowiedź ta wpisuje się w szerszy kontekst jego krytycznego podejścia do współczesnych zjawisk społecznych i technologicznych, które jego zdaniem mogą być sprzeczne z tradycyjnym nauczaniem Kościoła. Jest to kolejny przykład jego skłonności do poruszania tematów budzących silne emocje i wymagających odważnych, choć często kontrowersyjnych, odpowiedzi.

Pisanie to moja pasja i sposób na wyrażenie siebie. Uwielbiam tworzyć treści, które inspirują, informują i pozostawiają trwały ślad w świadomości czytelników. Wierzę, że słowa mają moc kształtowania rzeczywistości i odkrywania nowych perspektyw.